niedziela, 14 lutego 2016

Natsu x reader - Kocham cię

Natsu x reader


Dzwonek do drzwi przerwał twój sen. Zirytowana zrzuciłaś z siebie [kolor] koc.
- Już idę! - krzyknęłaś gdy ponownie rozległ się w mieszkaniu ten irytujący dźwięk. Otworzyłaś drzwi i skamieniałaś widząc w nich uśmiechniętego Natsu. Wszedł do mieszkania nie czekając na twoje zaproszenie. Zdenerwowana zamknęłaś drzwi i przewróciłaś wymownie oczami.
- Co tu robisz Natsu? - spytałaś gdy Salamander rozsiadł się na twojej [kolor] kanapie.
- Cześć [twoje imię]! - przywitał się jakby wcale nie wyczuwając zdenerwowanego tonu. - Mam do ciebie prośbę! - odwrócił się - A właściwie to Happy ma!
Wtedy dopiero zorientowałaś się, że niebieskiego kota nie ma razem z nim. Spojrzałaś na niego pytająco.
- Happy chciał upiec Carly babeczki, ale podpalił nam kuchnię... - zaczął mag ognia. Otworzyłaś szeroko oczy niedowierzając.
- O nie! Mojej kuchni nie spalicie! - zaprzeczyłaś.
- Ale [Twoje imię]! - chciał coś dodać, ale widząc twój chłodny wzrok spuścił głowę. Gdy odwrócił się i ruszył przed siebie poczułaś wyrzuty sumienia. Gdy widziałaś jak smutno człapie w kierunku drzwi serce ścisnęło cię boleśnie.
- Czekaj! - krzyknęłaś. Natsu tylko na to czekał. Różowo-włosy z prędkością światła wpadł do twojej kuchni. Westchnęłaś głośno i udałaś się za przyjacielem.
- Eh, daj... - odebrałaś mu miskę. - Zrobimy [ulubione ciasteczka]. Wyciągnij mąkę i jajka. - poleciłaś i założyłaś [kolor] fartuch. Twój przyjaciel zrobił to co mu kazałaś. Po kilkunastu minutach nieustannej paplaniny Natsu, że chce ci pomóc skapitulowałaś. Podałaś mu [kolor] fartuszek i kazałaś mieszać masę na ciasto, gdy ty szukałaś wałka i foremek.
- Natsu posyp trochę mąki na blat. - rozkazałaś i włączyłaś piekarnik. Różowo-włosy otworzył paczkę mąki. Widziałaś, że był zadowolony. Sprawiało to, że czułaś się szczęśliwa. Bardzo lubiłaś Natsu. Był twoim najlepszym przyjacielem odkąd dołączyłaś do gildii. Twoje rozmyślania przerwał trzask i twój upadek na ziemię. Jęknęłaś czując coś ciężkiego na brzuchu.
- Wybacz [Twoje imię] ! - zaśmiał się nerwowo. - Chyba się zamyśliłem... - szybko wstałał z ciebie i odgarnął twoje [Kolor włosów] kosmyki z twarzy. Otrzepałaś się z mąki trochę i chwyciłaś się go, żeby nie upaść.
- Nic nie widzę. Mam mąkę w oczach. - jęknęłaś kurczowo trzymając się jego czerwonej bluzy.
- Naprawdę przepraszam! - usłyszałaś jego nerwowy ton. - Chodź przemyć je wodą! - złapał twoją dłoń. Poczułaś jak się rumienisz i w duchu modliłaś się by on tego nie widział.
-To nic takiego! - jęknęłaś nie wiedząc jak zareagować. Przeczesał wolną dłonią [kolor włosów] włosy. Co jak co, ale jakoś wyglądać trzeba zawsze.
- No chodź tu. - różowo-włosy chwycił cię w pasie i poprowadził do uwywalki. Trzymając cię za bok odkręcił kurek z wodą. Ujął twoje dłonie tworząc z nich koszyczek i wsunął je pod płynącą ciecz. Przemyłaś twarz wodą i zabrałaś od niego [kolor] ręcznik. Kiedy otworzyłaś oczy zamarłaś widząc przed swoją twarzą twarz maga ognia. Patrzył w twoje [Kolor] tęczówki dziwnie troskliwie. Ta troska nie pasowała do Natsu.
- Eh? Na-Natsu? - zaśmiałaś się nerwowo.
- Tu jeszcze masz trochę mąki. - zabrał od ciebie ręcznik i wytarł ci policzek. Jego dotyk był taki delikatny, jakby bał się, że zrobi ci krzywdę.
Uśmiechnęłaś się zarumieniona.
- Chodź. Musimy iść dokończyć ciasteczka. - pociągnęłaś go za rękę do kuchni. Rozwałkowałaś i ugniotłaś ciasto. Podałaś Natsu foremkę i sama zaczęłaś wycinać serduszka.
- Wygląda na to, że zrobimy ich trochę więcej niż dla samego Happy'iego i Carli. Dam ci trochę i sama sobie zostawię, okay?
- Brzmi sprawiedliwie. - mag ognia zaśmiał się i spojrzał na twoją twarz. - Dziękuje za wszystko. - powiedział, gdy wstawiłaś ciasteczka do piekarnika.
- Nie ma za co! Zawsze lubiłam piec! - odpowiedziałaś mu i zabrałaś się za zmywanie.
Gdy ty zmywałaś naczynia Natsu patrzył w piekarnik. Spojrzałaś na niego kątem oka. Uśmiechnęłaś się widząc jak uroczo patrzy na ciasteczka w środku. Wyglądał jak dziecko. Wypuściłaś zadowolona powietrze. Nawet nie zauważyłaś, gdy mag ognia przerzucił swój wzrok na ciebie.
- [Twoje imię]. - zwróciłaś na niego spojrzenie. - Kocham cię.
To nagłe wyzwanie dosłownie zwaliło cię z nóg. Zarumieniłaś się jak truskawka i zdumiona wlepiałaś w niego spojrzenie. Chłopak podszedł do ciebie i chwycił cię w talii. Przyciągnął cię do siebie. Czułaś promieniujące od niego ciepło i jego szybko bijące serce.
- Dziękuję, że zawsze mi pomagasz. - szepnął ci do ucha. - Chciałem ci to powiedzieć już dawno, ale [Twoje imię]. Nie potrafiłem. Bo widzisz bałem się, że nie weźmiesz tego na poważnie... - zaśmiał się smutno. - Bo kto by brał takiego idiotę jak ja na poważnie? Zawsze starałem się, żebyś była szczęśliwa.
- Natsu! - jęknęłaś. - P-Przestań! - spojrzałaś w jego oczy.
- [Twoje imię]...
- Nie! Nie możemy... Jesteś moim przyjacielem... - odwróciłaś zarumieniona wzrok. Mag ognia widocznie posmutniał. Zmarszczył brwii i puścił cię. Czułaś jak łzy zbierają ci się w oczach. Sama nie wiedziałaś dlaczego tak powiedziałaś. Chyba dlatego, że nigdy nie patrzyłaś na Natsu jako kogoś kogo możesz kochać. Ale wyznanie maga ognia sprawiło, że uświadomiłaś sobie jak bardzo on jest ci bliski. Zawsze był przy tobie, izolował cię od wszelkiego niebezpieczeństwa.
- Przepraszam... - usłyszałaś. Natsu otarł łzę, która spłynęła ci po policzku i wycofał się. Chciał wyjść z pokoju gdy nagle ty przytuliłaś go mocno.
- Nie przepraszaj mnie! Też cię kocham Natsu! - odwrócił się do ciebie przodem i przycisnął do rozgrzanej klaty. Po czym podniósł twój podbródek i złożył na twoich ustach delikatny pocałunek. Rozpłynęłaś się pod miękkością jego warg. Ten moment trwał tylko kilka sekund, ale dla was była to prawie cała wieczność. Gdy się od siebie oderwaliście pocałował cię w czoło. Nagle poczułaś zapach spalenizny.
- O nie! Ciasteczka! - zawołałaś i szybko pobiegłaś do kuchni.

- Ah... I tak cię kocham [Twoje imię] - uśmiechnął się szeroko Natsu i poszedł za tobą.

__________________
Nie masz chłopaka? 
Nic straconego. 
Masz Natsu!   
Wybaczcie za wszelkie błędy!                
Pierwszy raz pisałyśmy coś takiego!
W miejsca [Twoje imię], [Kolor] wymyślacie sami uzupełnienie.
Bo w tym one-shot'cie bohaterami jesteście wy!
Pozdrawiamy! 

7 komentarzy:

  1. Cóż mogę powiedzieć... Pomysl naprawdę niesamowity, czytali się naprawdę przyjemnie i ten moment kiedy ,,odesłałam" Natsu do friendzona. Jestem naprawdę pod wrażeniem i tradycyjnie ślę wenę! Dzięki, że piszecie, to mój ulubiony blog <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To było wspaniałe!!!
    W trakcje czytania na mojej twarzy widniał uśmiech ^^ To było po prostu takie kawaiii *-*
    Przesyłam dużo weny i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy to czytałam miałam wszystko przed oczami... Bardzo przyjemne

    OdpowiedzUsuń
  4. To było genialne. Tak wyobrazić sobie że Natsu Ci tak mówi . Achhhhhhh... Ja chyba zawsze będę Forever alone (czy jak to się pisze ;) )

    OdpowiedzUsuń
  5. To było super bardzo mi się podobało dziękuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To było super bardzo mi się podobało dziękuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "- Luna. - zwróciłaś na niego spojrzenie. - Kocham cię." Spadłam z kanapy jak to przeczytałam. Dosłownie. I ten moment kiedy palą się ciasteczka xd. A błędów chyba nie zauważyłam. Albo byłam tak zapatrzona w treść że nie zwróciłam uwagi.
    Pozdrawiam
    Luna Dragneel~

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Domi L