piątek, 12 czerwca 2015

Rozdział 17 - Takeru


 Rozdział 17

Nagle coś się stało. Jedna z lodowych płyt, które chroniły potwora przed ich atakami zaczęła pękać. Po chwili upadła na ziemię roztrzaskując się. Miejsce gdzie była płyta zaczęło świecić, a inne ochraniające potwora łuski iść w ślady pierwszej.
- C-co...? - szepnęła Ariana nie rozumiejąc co się dzieje. Potwór zaryczał przeraźliwie ostatni raz, a po chwili zmienił się. Jego dotychczas zlodowaciała skorupa zmieniła się w twardą, maleńką łuskę. Pysk był bardziej przyjazny, a oczy miały złotą barwę. Z jego otwartej paszczy wyleciała mokra Lucy trzymając coś w rękach.
- Lucy! - krzyknął szczęśliwy Nastu i mimo zmęczenia podbiegł do księżniczki i przytulił ją mocno.
- N-Natsu? - pisnęła cała czerwona. Chłopak odsunął się zawstydzony i spojrzał na rzecz, którą trzymała dziewczyna. Włócznia z płaskimi ostrzami na końcu i złotą gwiazdą na drugim końcu. Różowowłosy zmarszczył brwii i spojrzał pytająco w stronę dziewczyny. Ona tylko wzruszyła ramionami i odwróciła się w stronę potwora.
-Co z Mirajane? - Spytała patrząc głęboko w złote, przenikliwe oczy potwora. - Dzięki Bogu, zdążyłam... - szepnęła widząc kątem oka jak białowłosa idzie w stronę towarzyszy. - A teraz powiedz kim jesteś! - zażądała przymrużając oczy.
-Jestem jednym z pięciu strażników kryształów. - odpowiedział łagodnym tonem.
-Strażnikiem kryształów... Co to za włócznia? - zdziwiła się Erza dopiero teraz zauważając przedmiot w dłoniach blondynki.
-Włócznią, którą trzyma księżniczka Lucy jest własnością Lumiency. - odpowiedział. - Aby odnaleźć Brillo musicie wpierw znaleźć 4 innych strażników, którzy tak jak ja posiadają kryształ.
W tej chwili w jednym z wgłębień na włóczni pojawił się niebieski diament.
- Jaki śliczny... - szepnęła księżniczka dotykając go.
Potwór nagle wydał dziwny, stłumiony jęk.
- Hmm... - zastanowił się i pazurem dotknął piersi Lucy.
- E-eh? - zarumieniła się.
- Aury... - mruknął i zwrócił wzrok w kierunku Natsu i Erzy. - Twoja aura jest potężna.
- Czy coś się stało z moją aurą? -spytał rycerz.
- Lucy, Ariana i Shiro nie są w stanie odczytać waszej aury. Ale my - strażnicy kryształów jesteśmy. Twoja aura Lucy jest potężna, ale nie potrafię rozróżnić czy to z powodu zapomnianej magii gwiazd czy dlatego, że... - zamilkł na chwilę - być może jesteś jeźdźcem. Ale... - zwrócił się ponownie w stronę Natsu i Erzy. - Ta aura jest równie potężna co twoja księżniczko.
- Potworze... - jęknęła Juvia wchodząc ponownie do jaskini.
- Zwą mnie Takeru - odparł strażnik kryształu wody.
- Ulecz go... Błagam... - rozpłakała się.
-Gray... - Lucy była wyraźnie zdziwiona jednak, gdy zobaczyła jak jej przyjaciółka wyciąga z jaskini na wpół-żywego maga lodu krzyknęła. - Gray!
-Takeru! - Natsu podbiegł do stwora. - Masz taką moc, która może go uleczyć?
-Oczywiście... - szepnął i wyciągając w stronę zbliżającego się Gray'a łapę z ogromnym pazurem dotknął jego czoła. Rany na ciele Fullbustera zagoiły się szybko. Po kilku sekundach nawet sam chłopak odzyskał przytomność. Zdezorientowany rozejrzał się.
- Eee... Cześć..? - zaśmiał się nerwowo do pochylającego się nad nim potwora.
- Możecie już odejść. Lucy... - zwrócił się do dziewczyny gdy przyjaciele ruszyli w stronę wyjścia, przez które do jaskini dostała się blondynka.
- Tak?
- Musicie niezwłocznie rozpocząć poszukiwania następnych strażników. Każdy ma inny charakter i nie wszyscy są tak mili jak ja. - odparł. - Czekają cię niebezpieczne próby, za które... Możesz zapłacić nawet życiem. Opiekuj się swoimi przyjaciółmi bo podczas... bitwy ostatecznej będziesz potrzebować kogoś kto cię wesprze. - uśmiechnął się. - Wiem, że będzie to trudne... Elfy kryją sekret, który powierzyła im Czwarta.
- Kim jest Czwarta..? - zdziwiła się.
- Była pierwszą elfką. Nazywano ją czwartą ponieważ była czwartym człowiekiem stworzonym z całokształtu. Jednakże ona została stworzona przez Brillo. Zwali ją Mavis. Byłem właśnie jej opiekunem. Gdy Czwarta zstąpiła byłem zafascynowany jej pięknem. To ona napisała księgę i to ona uratowała smoczycę pieczętując ją w osobnym wymiarze, a nas - strażników w kamieniach.
- Co się stało z jeźdźcem...?
- Nie wiem. Byłem zaklęty. - podniósł łeb.
- Lucy chodź już! - do księżniczki podbiegł Natsu chwytając ją za dłoń. - Długo każesz nam na siebie czekać? - zaśmiał się.
- Już idę! - spojrzała na Takeru. - Do zobaczenia!
- Do zobaczenia...! - ciało potwora zaczęło się mienić i po chwili wniknęło w kryształ.

______________________
Hmm...
Niestety, krótki bo krótki.
Ale niedługo już normalne dłuugie jak na nas przystało rozdziały :D
No to do zobaczenia!

6 komentarzy:

  1. OOO smok, albo potwór coż w każdym razie łał! Moja ulubiona parka jest co raz bliżej !! Jejku jak ich uwielbiam, i ta głupota Greya podczas poważnej atmosfery.
    Przykro mi że dawno tu nie witałam, ale teraz mam kupe zaliczeń mimo że koniec roku jest za dwa tygodnie! Czasem żałuje, że nie jestem jakąś postacią z bajki, czy anime.
    Cóż to moje problemy w każdym razie dużo weny i pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzialik genialny :D
    Dobrze, że z Grayem wszystko dobrze, ale jego przywitanie po obudzeniu najlepsze XD
    Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej,
    Ale ciekawie, niespodziewałam się takiego zwrotu akcji, więc jestem pozytywnie zaskoczona.
    Naprawdę bardzo fajny rozdzialik.
    Podobały mi się scen i fabuła rozdziału.
    Fajnie to wszystko ciągniesz.
    Czekam na dalszą część.
    Pozdrawiam i ślę wenkę.
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Dopiero co trafiłam na tego bloga i bardzo mi się podoba 😉 Czekam na dalsze rozdziały 😚

    OdpowiedzUsuń
  5. Super!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Domi L